Po etapie działalności w szkole, byciu przewodniczącym rady uczniowskiej i angażowaniu się w projekty edukacyjne organizowane przez urząd miasta Krakowa, przyszło liceum.

To właśnie w wieku 16 lat dołączyłem do pierwszej organizacji pozarządowej, było to stowarzyszenie Projekt: Polska. Organizacja konferencji, akcji społecznych, ale i budowanie struktur lokalnych, gdyż działaliśmy w całej Polsce, było bardzo rozwijające. Wartości proeuropejskie i liberalne skupiały w działaniu bardzo różnorodne i ciekawe środowisko wielopokoleniowe. Z tego okresu wspominam świetnie właśnie fakt możliwości współpracy z osobami bardzo doświadczonymi społecznie i zawodowo. Wystarczy wspomnieć, że w tym gronie byli obecni ministrowie, posłowie, prezesi największych agencji marketingowych czy producenci hitów kinowych...:)
Następnie przyszedł czas studiów, w który wkroczyłem z chęcią stworzenia własnej organizacji pozarządowej. Po rozeznaniu się w skostniałych strukturach samorządów i organizacji studenckich wiedziałem już w jakich obszarach jest szczególnie duże pole do zagospodarowania. Wspólnie z gronem podobnie myślących osób we wrześniu 2012 roku założyliśmy Stowarzyszenie All In UJ, które prowadziłem następnie przez 6 lat jako prezes i kolejne kilka wspierałem jako członek zarządu. 
O najprężniejszym ruchu studenckim w Polsce można napisać znacznie więcej niż nadany nam tu limit znaków, więc ograniczę się do tego, że największym atutem tego czasu była możliwość rozwijania skrzydeł w obszarach zarządzania zespołem, procesami, ale i nieskrępowana możliwość tworzenia projektów społecznych, kulturalnych czy naukowych. Parafrazując Kuronia i jego "Nie palcie komitetów, zakładajcie własne" napisze, że w pewnym momencie waszego rozwoju społecznego stworzenie własnego NGO jest konieczne, aby móc latać wysoko. Oczywiście jest to sport drużynowy, więc warto budować przede wszystkim swój wymarzony dream team. Obecnie będąc już przede wszystkim w biznesie pozostawiłem sobie społeczną nóżkę w postaci Fundacji Promocji Kultury i Sztuki "Chodźże do teatru".
Dlaczego działam? Po latach mogę ocenić, że po to, aby okiełznać swoje ADHD.:)
Nic w moim dorosłym życiu nie dawało mi większej satysfakcji niż kreowanie rzeczywistości poprzez rozwijane od A do Z projekty, współpraca z podobnie myślącymi osobami, szukanie rozwiązań i udoskonaleń. Ale przede wszystkim fakt kogo spotyka się na swojej drodze, nie każdy jest stworzony do działalności społecznej, ale gdy już posiada ten GEN to szybko znajdziecie wspólny język!

Sprawdź na start:

Fundacja ważne sprawy

KRS 0000826435
NIP 6852339672
REGON 385541134
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram